Posted on

Dla wielu z nas związki pomiędzy wirusem HPV a zachorowalnością na nowotwory nie jest czymś oczywistym, nawet jeśli dysponujemy wiedzą o tym, że taka jest kolej rzeczy. Warto zatem wyjaśnić pokrótce, z czego owe związki wynikają.

Przede wszystkim musimy pamiętać, że rak nie pojawia się od razu i nie musi się pojawić. By temu zapobiec musimy podchodzić świadomie do tematu i nie wypierać go, nawet jeśli psychologicznie jest to opcja wygodniejsza.

Kłania się profilaktyka, o której bardzo wiele mówią specjaliści, ale nie zawsze ich głos jest bany pod uwagę. Musimy reagować w porę na wszelkie niepokojące zmiany, które mogą wskazywać na niebezpieczną aktywność nowotworów w naszym organizmie.

Bywa to znacznie utrudnione, ponieważ zmiany prowadzące do powstania nowotworów mogą rozwijać się w naszym organizmie wiele lat i mogą być praktycznie niezauważone. Stąd potrzeba wykonywania systematycznych badań, które pomogą ustalić obecność wirusa HPV w naszym organizmie, a być może także stwierdzić pierwsze zmiany rakowe w ramach układu moczowo-płciowego.

Wczesna diagnoza jest kluczowa. Mając odpowiednio wcześnie wiedzę o problemie, można rozpocząć terapię, która daje w wielu przypadkach stuprocentową pewność wyleczenia.

Oczywiście organizm nawet po udanej terapii należy monitorować z uwagi na ryzyko nawrotów. W przypadku raka szyjki macicy wirus HPV wywołuje w początkowym stadium dysplazję, czyli zmianę o charakterze przedrakowym.

Inną nazwą formy prekursorowej tej odmiany raka jest śródbłonkowa neoplazja szyjki macicy. Stwierdzić ją można w toku badań cytologicznych, o których panie powinny pamiętać.